Polska do 14 listopada ubiegłego roku zobowiązana była do przyjęcia i wdrożenia sposobu ustalania minimalnego wynagrodzenia zgodnie z zasadami zawartymi w Dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2022/2041 z dnia 19 października 2022 r. w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej. Zgodnie z treścią przywołanej Dyrektywy, wartościami referencyjnymi dla minimalnego wynagrodzenia za pracę powinny być 50% przeciętnego wynagrodzenia lub 60% mediany wynagrodzeń. Kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę w Polsce już obecnie znacząco przewyższają wartości referencyjne wskazane w Dyrektywie.
Nie wiadomo dlaczego ani w oparciu o jakie kryteria rząd planuje wprowadzić wysokość 55 proc. jako wartość referencyjną. Nie wynika ona z historycznego kompromisu pomiędzy związkami zawodowymi i organizacjami pracodawców. Ten wynosi 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Z punktu widzenia polityki gospodarczej, ale i spójności społecznej, jest to szkodliwa wysokość odniesienia, istotnie pogarszająca warunki prowadzenia działalności gospodarczej w regionach oraz sektorach gospodarki słabiej rozwiniętych, z ograniczonym popytem i dostępem do kapitału inwestycyjnego, uniemożliwiającymi wzrost produktywności lub podążanie z cenami lokalnie wytwarzanych towarów i usług za wzrostem minimalnego wynagrodzenia.
Proporcja narzuconej przez rząd wysokości płacy minimalnej do przeciętnego wynagrodzenia w tych regionach już obecnie przekracza 62-64 procent. Przyczynia się to do znacznego wzrostu bezrobocia w tych regionach, w szczególności osób startujących na rynku pracy, oraz do intensyfikacji procesu ich wyludniania i migracji ludności do wielkich ośrodków miejskich, gdzie wysokość płacy minimalnej nie jest problemem dla zatrudniających firm czy centralnych instytucji publicznych.
Wartościami referencyjnymi dla minimalnego wynagrodzenia za pracę powinny być 50% przeciętnego wynagrodzenia lub 60% mediany wynagrodzeń. Wybór pomiędzy nimi oraz sposób dojścia do wartości docelowej powinien być wynikiem negocjacji strony związkowej i pracodawców.
W kolejnych latach proporcje między wynagrodzeniami w gospodarce a płacą minimalną powinny być stabilne. Nie powinny być przedmiotem kalkulacji czy też przetargu politycznego, jak to ma miejsce w Polsce od wielu lat.
Witold Michałek, ekspert BCC ds. gospodarki, legislacji i lobbingu