Prognozy dla polskiej gospodarki w związku z wojną w Ukrainie na lata 2026 i 2027

05.12.2025

Prognozy dla polskiej gospodarki w związku z wojną w Ukrainie na lata 2026 i 2027 i w aspekcie tego konfliktu zbrojnego rozpatrywać należy wariantowo.

W związku ze zwrotem w polityce amerykańskiej i rysami pojawiającymi się na dotychczas monolitycznej postawie europejskich sojuszników Ukrainy w rachubę wchodzą 3 zasadnicze scenariusze. Pierwszy to dalsze trwanie status quo na froncie ukraińskim, jak przez ostatnie lata. Drugi wariant to rozejm (pozorny pokój) osiągnięty w warunkach bolesnego kompromisu, ale jednak uwzględniającego fundamentalne interesy Ukrainy.  I trzeci scenariusz to porażka Ukrainy wobec rozejmu (fałszywego pokoju) na warunkach pisanych na Kremlu, które sprawią że Ukraina przestanie być w pełni suwerennym i niezależnym bytem i wpadnie w orbitę moskiewską.

Ten pierwszy wariant z punktu widzenia polskiej gospodarki z pewnością – przy całej bolesności i trudności tego stwierdzenia – byłby z czysto gospodarczego i ekonomicznego punktu widzenia korzystny dla Polski. W dalszym ciągu bowiem miałby miejsce napływ lub co najmniej utrzymanie status quo dobrej siły roboczej z Ukrainy, który od lat boostuje naszą gospodarkę. Spodziewać się także należało utrzymania poziomu inwestycji kapitału ukraińskiego w Polsce, co także wywiera ogromny pozytywny wpływ na naszą gospodarkę. Scenariuszem, który wydaje się obecnie najmniej realny, ale wcale nie niemożliwy jest rozejm (fałszywy pokój) na warunkach utrzymujących suwerenność Ukrainy. Wbrew temu, co oficjalnie widać w mediach i co oficjalnie prezentuje kremlowska propaganda, Moskwie zależy na wstrzymaniu działań wojennych za cenę zwolnienia rosyjskiej gospodarki z sankcji amerykańskich i unijnych. Tak długo zatem, jak sankcje wprowadzone przez Trumpa na przemysł energetyczny Rosji będą się utrzymywać, a Unia Europejska dokręcać będzie w tym zakresie śrubę, Rosja będzie zainteresowana zawarciem porozumienia. Widać to wyraźnie po nerwowej reakcji na Kremlu i odsunięciu od rozmów ministra Ławrowa w związku z odwołaniem kilka tygodni temu rozmów pokojowych w Budapeszcie. Kreml jak mało kto potrafi ukrywać swoje rzeczywiste intencje i słabości, z którymi się boryka, a te są po stronie rosyjskiej w związku z najnowszymi sankcjami potężne. Do tego dochodzi wyniszczająca rosyjski przemysł energetyczny polityka wojenna Ukrainy wymierzona w infrastrukturę produkcyjną i sprzedażową Rosji. Ostatnio także z udziałem ataków na tzw. flotę cieni. Ataki ukraińskie w połączeniu z sankcjami ze strony USA i UE są dla Rosji dewastujące. Jeśli tylko zatem nie zadziałają „inne czynniki dyplomatyczne”, które sprawią, że faktyczne trudności Rosji nie zostaną wykorzystane negocjacyjnie, to w rachubę wchodzi drugi scenariusz – rozejm (fałszywy pokój) utrzymujący suwerenność Ukrainy. Powyższe sprawi, że środek ciężkości związany z czerpaniem benefitów na współpracy polsko-ukraińskiej przesunie się na terytorium Ukrainy. Z pewnością bowiem w takiej sytuacji, znaczna część siły ludzkiej i kapitału ukraińskiego na Ukrainę powróci. Co na polską gospodarkę wpłynie negatywnie. Powyższe zrównoważone będzie jednak w dwójnasób. Po pierwsze cala Europa i USA rzucą się do inwestowania na Ukrainie, a powyższe sprawi, że hubem logistycznym w tym zakresie będzie cała Polska. Tym samym kapitał ukraiński z pewnością zastąpiony zostanie przez tzw. kapitał zachodni. Zarazem będzie to także ogromna szansa dla polskich przedsiębiorców, aby w sposób symbiotyczny i bazujący na przyjacielskich relacji pożywić się przy stole ukraińskim dla obopólnych korzyści zarówno Ukrainy jak i Polski. Z pewnością w tym zakresie kontynuowane będzie wsparcia z funduszy światowych i unijnych oraz ze strony polskiego rządu, co dalej budować będzie niezwykle korzystne z ekonomicznego punktu widzenia środowisko do rozwoju w Ukrainie.

Trzeci scenariusz, równie dramatyczny dla Ukrainy jak pierwszy, to taki że w wyniku rozejmu (fałszywego pokoju) – bliższego kapitulacji do którego Ukrainę zmusi administracja Donalda Trumpa – Ukraina straci więcej terytoriów niż zajęte militarnie przez Rosję, straci potencjał do samodzielnej obrony i straci samodzielność polityczną. Powyższe z pewnością doprowadzi do upadku politycznego ludzi związanych z Prezydentem Zeleńskim, przy czym wraz ze swoim obozem politycznie upadnie pewnie także sam Prezydent. Wówczas władzę w Ukrainie przejmie zapewne władza pozostająca w bliskich relacjach z Moskwą – albo na wzór gruziński albo co gorsza białoruski. Powyższe z jednej strony zaskutkuje tym, że polskie i zachodnie interesy w Ukrainie zostaną zahamowane, a jedynym beneficjentem z tej strony części świata może okazać się wyłącznie biznes amerykański, który osiągnie szerokie wielopłaszczyznowe porozumienie z Moskwą. Skutkiem powyższego będzie jednak to, że w Polsce pozostaną dotychczasowe ukraińskie zasoby ludzkie, a zapewne także ulegną one istotnemu zwiększeniu. Powyższe oczywiście będzie wielkim wyzwaniem dla Polski i całej UE, ale także ogromną szansą i korzyścią tak jak dotychczas. 

Oczywiste jest, że z punktu widzenia wszystkich najkorzystniejszy byłby scenariusz drugi, do którego należy dążyć z całych sił, przy czym autor niniejszego opracowania powstrzyma się od rozwijania aspektów geopolitycznych i geostrategicznych pajęczyny uwarunkowań związanych z trudnościami w realizacji tego scenariusza.

 

Andrzej Szmigiel

radca prawny, partner w Decisive Szmigiel Papros Gregorczyk oraz Decisive Real Estate

Przewodniczący Zespołu ds. Współpracy z Ukrainą przy Business Centre Club

COPYRIGHTS BCC
CREATED BY 2SIDES.PL