W przypadku indeksów giełdowych najciekawsze jest porównanie zmian amerykańskiego Dow Jones, niemieckiego Dax oraz polskiego WIG-20 od czerwca 2008 r. – czyli tuż przed niemal światowym kryzysem finansowym – do czerwca tego roku. Dane są następujące:
Dow Jones: 11350 punktów (1 czerwca 2008), 7609 p. (1 marca 2009), 17938 p. (1 czerwca 2016). Zatem reakcją początkową na kryzys był silny spadek indeksu, ale potem miało miejsce jeszcze silniejsze odbicie, do poziomu obecnie około 60% wyższego niż przed kryzysem. W dodatku obecny poziom utrzymuje się na stabilnym poziomie w ostatnim roku.
Dax: 8067 p. pod koniec 2007 r., spadek do 6112 na początku 2012, wzrost do 11966 w kwietniu 2015 oraz poziomu 10057 w czerwcu 2016. Obecny poziom jest zatem o około 25% wyższy niż przed kryzysem, pomimo znacznego spadku indeksu w ostatnim roku.
WIG-20: 3300 pod koniec 2007 r., spadek do 1850 w roku 2009, silne odbicie do prawie 2600 w roku 2012, spadek do około 2300 w roku 2014 i dalszy, silny spadek w ciągu ostatnich dwóch lat, do poziomu poniżej 1800 teraz.
Porównanie WIG-20 z Dow Jones i Dax pokazuje dwie bardzo duże różnice:
(A) obecny poziom polskiego indeksu jest o około 45% niższy niż tuż przed kryzysem, podczas gdy indeksy amerykański i niemiecki są znacząco wyższe niż były tuż przed kryzysem;
(B) polski indeks zmalał mocno w ciągu ostatnich dwóch lat, w tym szczególnie silnie w ciągu ostatniego roku, podczas gdy indeks amerykański był w tym okresie niemal stabilny, a indeks niemiecki zmalał w stopniu umiarkowanym.
W porównaniu do roku 2007 mieliśmy także silne osłabienie złotego wobec euro i amerykańskiego dolara, a także wzrost różnicy między rentownościami polskich i niemieckich oraz amerykańskich papierów skarbowych, na niekorzyść Polski. Te niekorzystne zmiany nasiliły się w ostatnich kilkunastu miesiącach. Zatem wartość akcji polskich przedsiębiorstw giełdowych liczona w dolarach lub euro spadła w latach 2007-2016 wręcz dramatycznie. Szczególnie silne tempo spadku miało miejsce w ostatnich dwóch latach. Wartość akcji jest częścią ogólnego bogactwa. Gdyby w Polsce nie spadły indeksy giełdowe i kursy złotego, to liczona w euro lub dolarach ta część bogactwa byłaby wyższa (liczby przybliżone) o około 200 mld euro lub około 200 mld dolarów.
Mamy trzy główne przyczyny opisanego powyżej rozwoju sytuacji – komentarz głównego ekonomisty BCC prof. Stanisława Gomułki w załączeniu.