„Imigranci w Polsce – zagrożenie, potrzeba czy korzyść?” – to gorący temat posiedzenia Konwentu BCC, które odbyło się 21 października br. w siedzibie BCC. Gość specjalny, dr Witold Klaus − prezes Stowarzyszenia Interwencji Prawnej przedstawił opracowanie pt. „Migranci to inwestycja w przyszłość”, w którym konkludował, że: „Należy tak kształtować politykę migracyjną, by sprzyjała wzrostowi dobrobytu i spójności społecznej, by budować postrzeganie migrantów w kategorii inwestycji, która może służyć nam wszystkim”.
W ożywionej dyskusji zgodzono się, że Business Centre Club – jako ważny ośrodek opiniotwórczy – zdecydowanie musi zabrać głos w kwestii imigrantów, na nowo zbudować ten temat, który został wypaczony przez ksenofobiczne, nieracjonalne głosy i zamknięty na poważną dyskusję. BCC powinno być inicjatorem nowej ogólnopolskiej debaty o imigrantach i animować z pomocą poważnych mediów, przedstawiając rzeczowe, oparte na konkretach argumenty. W przeciwnym wypadku – jak zauważył w mocnym wystąpieniu Piotr Kochański − Polskę czeka zapaść cywilizacyjna i gospodarcza. Nie można czekać z założonymi rękami i oglądać się na przyszłe pokolenia, trzeba wpływać na reprezentujących nas polityków, aby tu i teraz w sposób racjonalny, a nie histeryczny zajęli się problemem imigrantów, edukując społeczeństwo i siebie samych.
Zabierająca głos w dyskusji Elżbieta Banz-Niemierowska przedstawiła bogate imigracyjne doświadczenia Szwajcarii, której co czwarty mieszkaniec jest cudzoziemcem. Sukces asymilacyjny tego kraju zasadza się na dwóch czynnikach: dobrze opracowanej proimigracyjnej strategii, przekładającej się na sprawne funkcjonowanie urzędów pracy i pomocy socjalnej, oraz dobrej woli i staraniach samych imigrantów, dla których Szwajcaria jest pierwszorzędnym rynkiem pracy. Na zakończenie Elżbieta Banz-Niemierowska pokusiła się o stwierdzenie, że sukces ekonomiczny Szwajcarii przynieśli właśnie imigranci.
Przewodniczący Konwentu dr Wojciech Warski w podsumowaniu podkreślił, że z powodu katastrofalnych błędów przeszłości, prowadzących do nadmiernej emigracji, obecnie przyszłość ekonomiczno-gospodarcza Polski zależy od wypracowania i przyjęcia właściwej polityki migracyjnej. Nie wystarczą tu oddolne działania, dobre chęci niektórych samorządów czy gotowość przedsiębiorców do zatrudniania imigrantów. Te praktyki muszą być legitymizowane przemyślaną proimigracyjną polityką rządu. Taka polityka winna kompleksowo adresować wszystkie problemy, które dziś nie znajdują właściwego rozwiązania – finansowe, mieszkaniowe, językowe, integracyjne i związane z zatrudnianiem. Niestety, wypracowanie centralnej spójnej strategii wobec imigrantów, a przede wszystkim systemu jej budżetowego finansowania, wydaje się obecnie trudniejsze niż przezwyciężenie istniejących problemów legislacyjnych, operacyjnych, a nawet mentalnościowych. Tym większa rola ośrodków niezależnych, poważnych mediów i nawet Prezydenta – jako arbitra nieuwikłanego w bieżące rządzenie – w wypracowanie koniecznych rozwiązań prawnych i organizacyjnych.
Członkowie Konwentu BCC, wsparci głosem dra Klausa, doszli do wspólnych wniosków, że kluczowym elementem skutecznej strategii imigracyjnej pozostaje planowa integracja cudzoziemców, a przede wszystkim takie ukierunkowanie i nadzorowanie napływu imigrantów (wzorem Australii czy Kanady), aby ich obecność na polskim rynku pracy przyniosła krajowi wymierne korzyści gospodarcze. W tym ujęciu polityka proimigracyjna wydaje się być nowoczesną formułą patriotyzmu, przeciwdziałającą zapaści gospodarczej oraz wstecznictwu cywilizacyjnemu naszego kraju, budującą dobrostan społeczny i perspektywy na przyszłość.