Pierwsze w 2016 roku spotkanie Konwentu BCC było poświęcone dyskusji, czy mamy obecnie do czynienia ze zmianą ustrojową, czy tylko remontem Państwa, oraz jakie niesie to skutki dla przedsiębiorców.
We wprowadzeniu do dyskusji dr Wojciech Warski, przewodniczący Konwentu, zwrócił uwagę, że przedsiębiorcy są w trudnej sytuacji, ponieważ dostrzegają konieczność zmian w wielu elementach zarządzania Państwem, ale nie mogą nie widzieć długoterminowych efektów sposobu wprowadzania i merytoryki tych zmian. Zaprezentował statystyki dotyczące prac nad nowym prawem (Sejm pracuje nad ustawami średnio 5 dni, Senat – 2 dni, a prezydent RP podpisuje ustawy tego samego dnia, gdy do niego trafiają). Przedstawił też liczby opisujące stan zbiurokratyzowania Państwa, wspomniał o nadal fatalnie traktowanym styku państwa i gospodarki jakim są spółki Skarbu Państwa, o patologiach ich zarządzania oraz o budżecie, który najdalej w 2017 r. będzie realnie zagrożony.
Podczas dyskusji stwierdzano, że suma widocznych już czynników nie pozwala stać z boku i nie wyrażać daleko idących obaw o Państwo. Niektórzy z członków Konwentu wyrażali opinię, iż ustrój się nie zmieni, zdaniem innych może zostać wypaczony. Większość wyrażała jednak opinie, że anonsowana polityka gospodarcza będzie narzędziem wdrażania nowego typu ustroju politycznego, który nie liczy się z kosztami gospodarczymi. „Droga na skróty” ignorująca procedury, rewolucyjnie utworzy sytuację doraźną która nie musi być lepsza od wyjściowej, a po drodze niszczy mechanizmy państwowe i cementuje nieakceptowalne pomysły gospodarcze.
Mimo że w tej chwili nie dotyka to jeszcze bezpośrednio przedsiębiorców, to nie mogą nie wyrażać zaniepokojenia, bo będzie to skutkować m.in. zawyżonymi kosztami pracy i energii, co spowoduje niekonkurencyjność polskich przedsiębiorstw na rynku. Można też wyrażać obawę, że skutki niepowodzeń polityki gospodarczej będą wprost lub pośrednio przerzucane na przedsiębiorców, ze szkodą dla całego społeczeństwa i rozwoju kraju.
Poruszono temat innowacyjności, tak ważnej dla rozwoju gospodarki. Powstała Rada ds. Innowacyjności – to dobrze, jednak nie ma w niej przedstawicieli przedsiębiorców! A przecież właśnie przedsiębiorcy winni doradzać rządowi, jak unikać problemów w sferze realnej.
Podczas dyskusji członkowie Konwentu zauważyli też, że hydrę biurokratyzacji uda się ruszyć, gdy wprowadzi się mechanizmy – głównie finansowe – powodujące, że zmianą będzie zainteresowana sama administracja. Elementem rozwiązania tego problemu jest jej cyfryzacja i stąd duże oczekiwania wobec resortu min. Streżyńskiej.