Według polskiej klasyfikacji, zadłużenie Polski na koniec czerwca br. wyniosło około 1,1 bln zł, a wg tego, co rząd zaraportował do Brukseli – 1,4 bln zł. Na koniec roku nasz dług wyniesie prawdopodobnie około 1,5 bln zł.
W ostatnich kilku latach, ale szczególnie w roku 2020, dużą część wydatków publicznych wzięły na siebie cztery instytucje: Bank Gospodarstwa Krajowego, Polski Fundusz Rozwoju, Fundusz Solidarnościowy oraz Krajowy Fundusz Drogowy. Dług emitowany przez te podmioty to obecnie około 300 mld zł. Zwrot tego długu jest gwarantowany przez Skarb Państwa i będzie on możliwy tylko poprzez wykupienie go przez SP. Według polskiej metodologii zobowiązań ww. podmiotów nie wlicza się jednak do wydatków budżetowych państwa, chociaż powinny być i są wliczane do długu państwa przez Unię Europejską (Eurostat). Według tej metodologii na koniec czerwca 2021 dług Polski wynosił 1402 mld zł.
Prognoza Ministerstwa Finansów dotycząca relacji długu do PKB wg metodologii unijnej wskazuje na znaczne ryzyko przekroczenia konstytucyjnego progu 60% PKB.
Realną wartość długu obniża inflacja. Przy wzroście cen o 5,5 proc. rocznie, realna wartość długu, która na koniec czerwca wyniosła 1,4 bln zł, maleje w ciągu roku o 77 mld zł. Te 77 mld zł to podatek inflacyjny, który płacą posiadacze oszczędności, głównie w postaci depozytów bankowych i gotówki, czyli przede wszystkim gospodarstwa domowe. Ale także przedsiębiorstwa.
Inflacja CPI (wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych) oficjalnie wynosi 5,5 proc., jednak znaczne osłabienie złotego oraz silny wzrost jednostkowych kosztów pracy powodują, że inflacja PPI (wskaźnik cen dóbr produkcyjnych) wynosi już ok. 8,5-9 proc., co może przełożyć się na podtrzymanie lub nawet wzrost inflacji CPI w przyszłym roku. Do tego dochodzą pobudzające popyt efekty niskich obecnie, niemal zerowych nominalnie i silnie ujemnych realnie, stóp procentowych NBP, co zachęca gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa do zadłużania się. Wysoka inflacja jest na krótką metę dla rządu korzystna, ponieważ zwiększa dochody do budżetu państwa (szczególnie z podatku VAT i składek do ZUS) i zmniejsza realną wartość długu publicznego. Realna wartość zadłużenia państwa na początku 2021 r. będzie z tego tytułu niższa na koniec roku aż o 83 mld zł.
Utrzymywanie inflacji na wysokim poziomie to jednak polityka ryzykowna, niebezpieczna na dłuższą metę.
Inflacja dzisiaj pobudza bowiem jutro presję płacową i obniża kursy złotego wobec głównych walut zagranicznych, euro i dolara, co z kolei uruchamia reakcję łańcuchową, która zwiększa ryzyko systematycznego wzrostu stopy inflacji. Aby nie dopuścić do bardzo wysokiej inflacji, w pewnym momencie NBP będzie musiał stopy procentowe podnieść, co spowoduje wzrost także rynkowych stóp procentowych. Jeśli podwyżki będą tak duże, jak było to w Stanach Zjednoczonych i w Europie w latach 2007-2008, to silnie wrośnie w Polsce ryzyko ogólnego kryzysu finansowego, obejmującego nie tylko finanse publiczne i sektor bankowy, lecz także realną gospodarkę.
2021.09.26 Dług publiczny i inflacja – komentarz głównego ekonomisty BCC…
Kontakt z autorem:
prof. Stanisław Gomułka
główny ekonomista BCC, minister finansów Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC, b. wiceminister finansów
tel. 609 556 506
e-mail: stanislaw.gomulka@bcc.org.pl
Emil Muciński
rzecznik, dyrektor Instytutu Interwencji Gospodarczych
Business Centre Club
tel. 602 571 395 e-mail: emil.mucinski@bcc.org.pl