Wejście w życie ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu ułatwienia dochodzenia wierzytelności nie spowoduje radykalnej poprawy sytuacji przedsiębiorców będących wierzycielami. Jest to niewątpliwie krok w dobrym kierunku, jednak reformy wymaga cały system wymiaru sprawiedliwości. Niezbędne są kompleksowe rozwiązania.
Projekt zakłada zreformowanie procedury wydawania nakazów zapłaty, tymczasem procedura ta działa dobrze. Początkowa faza postępowania sądowego o zapłatę tj. od wniesienia pozwu do wydania nakazu zapłaty, co do zasady trwa bowiem krótko np. w warszawskich sądach, gdzie rozpoznawanych jest najwięcej spraw w Polsce, wydanie i doręczenie nakazu zapłaty następuje już po 2 – 3 tygodniach. Można założyć, że w mniejszych ośrodkach ten czas jest jeszcze krótszy.
Z punktu widzenia przedsiębiorcy:
Przedsiębiorcy spotykają się z prawdziwym problemem dopiero po tym, jak dłużnik złoży sprzeciw od tego nakazu, podnosząc w nim choćby absurdalne zarzuty (tylko po to, by wykorzystać opieszałość działania wymiaru sprawiedliwości i znacznie opóźnić zapłatę). Od dnia złożenia sprzeciwu do dnia pierwszej rozprawy niejednokrotnie mija nawet rok lub więcej. Odszkodowania przyznawane w ramach skarg na przewlekłość postępowania są raczej symboliczne i nie rekompensują strat przedsiębiorców związanych z opieszałością w rozpoznawaniu spraw. Przedsiębiorca musi tymczasem zapłacić za towar swojemu dostawcy, nie otrzymując jednocześnie zapłaty od swojego kontrahenta, a niejednokrotnie uiszcza także podatki od zysku, którego de facto nie zaksięgował na swoim koncie. Diagnoza postawiona przez Ustawodawcę jest zatem prawidłowa tj. istnienie problem zbyt długiego czasu, jaki jest potrzeby, aby należność odzyskać, jednak proponowane rozwiązania, nie wyeliminują tego problemu.
Szczegółowa opinia omawiająca wprowadzane zmiany z punktu widzenia przedsiębiorców – w załączeniu.






